Monday, January 18, 2010

Moldáv lakodalmas

Dzis jest podobno (bo jakis angole debile twirdzili) najgorszy/najbardzej przygniebiajacy dzien w roku....
I otóz.....
Zaspałem dobra godzine, torba jeszcze nie dojechała, i najprawdopodobnie ukochana Poczta Polska maca w tym palce, dzwonia z problemami takimi ze poprawna odpowiedz by brzmiało: "Nie wiem, Ja tu obsługuje tylko oprogramowanie a nie wewnetrzna kommunikacje firmy przewozowej...." a mniej poprawnie: "jak Pani nie wie, to niech sie Pani dowie, bo mnie mało obchodzi ze Pani nie wie...." albo: "wch...j mi to obchodzi..."

Musze koloryzowac wiec ten dzien troche....;))

Mołdawskie disco-polo.... Urocze....;) (chłopiec równiez....;)



Inda, która mówi równiez po rumuńsku, jeszcze nie wie, ale bedzie tłumaczyc....;)))
tego, z pewnoscia bardzo interesujacego tesktu....;)))

3 comments:

inda said...

już wie ;)

inda said...

Ha már feltétlenül moldáv zenét akarsz hallgatni, akkor már inkább ez: http://www.youtube.com/watch?v=hIjWoq9TMdo

Zoli said...

Induś! Masz obsesje na tym punkcie.... a poza tym piosenka nie jest zła ale jest tylko marną kopią "Kanikuły"..... :))