Sunday, March 21, 2010

Present from Belgium......


Marleen Maywood - I want to share everything with you.

You're not the only one who feels lost.
And even though some words sounded harsher than I had meant them,
I meant all of what I said.
I also learned,
to fight for a new day.
What's wrong about that?

Refrain:
I want to share everything with you,
want to be everything for you.
And if you'd like to trust me,
then we'll share the pain.
Cry together,
have fun together.
Get excited together,
nothing goes too far.

Life is like a carousel,
life is a street,
that suddenly ends, if you don't know,
how to proceed.
A moment, just a short moment,
you think it's over.
But I love you the way you are,
do you also love me?

Refrain

When I see the light at the horizon,
I remember how it was,
how it once began.

I want to share everything with you,
want to be everything for you.

Cry together,
have fun together.
Get excited together,
nothing goes too far.

Utazások-ölelések/Podróze-objecia

Valami ilyesmi van mostanában velem is......

Bruksela zachwyciła.... i dokładnie wiem dlaczego....
ojj, zadne tam atomium czy inne budinki, jak równiez nie czekoladki, kreskówki czy frytki....
OK, pałacyk - w którym mieszkałem, bary z ogromnimi oknami i Edit z pewnoscia mieli swój udział....ale to by było za mało....

a mianowicie jestem w stanie - to akurat od dawna wiadomo - totalnie polubic kogos jesli jest czuły a jak na pozegnanie mnie obejmuje to juz koniec......

i własnie to sie stało.....

tylko On tam a Ja, tu....

Monday, March 15, 2010

Március 15.

Kiedy Dusza tez sie wystroi....

Sunday, March 14, 2010

03/11 - UPDATED II.

Ez egy jó nap.

1. Megjött Zosia. (Kasia így látja)
2. Tutira megyünk Párizsba.
3. Van még pénz a számlámon.

az hogy havazik most nem juthat be a tudatomba.....
nem engedem....
:)


To jest dobry dzien.

1. Zosia przyszła na swiat. (A to Kasia widzi!)
2. Na pewno jedzemy do Paryza.
3. Mam jeszcze na koncie.

to ze pada snieg, teraz nie przebije sie do mojej swiadomosci.....
nie pozwole....
:)

UPDATED I.:
TAVASZVÁRÁS VAN!!!

Originally posted: 11.03.

Saturday, March 13, 2010

book-love

Wiadomo jak bardzo moge sie zakochac w ksiazce albo historii - najlepjej takiej które juz ma kilku "odcinków" i nie trzeba sie czekac.....:))

i tak dotarłem do Akunina....

A Fandorin.......achhh......

anyway, skonczyłem Balzakiana - niezwikle głebokie refleksije.....

Thursday, March 11, 2010

Filmik...

Z serii same-sex.... :)

Wednesday, March 10, 2010

Songs of my life

A DORA-t egyébként a Feminnem nyerte, nagy megelégedésünkre.... :)
Ők azok akik 2005-ben egyszer már volt Eurovizión, akkor Bosznia-Hercegovina képviseletében...


DORE wygrali, Feminemki zreszta, ku naszemu zadowoleniu....;)
Oni to ci, które juz w 2005 byli na ESC, wtedy jako reprezentaci Bosni i Hercegowini....

....és eldalolták ezt:
....i zaspiewali to:

Tuesday, March 09, 2010

Ostatnio słuchane....

Oczywiscie bałkanskie - skoro ledwo co wróciłem....;)

najwieksza odkrycze tegorocznej DORI:

Doris Teur - Ti mi ne zaslužuješ

tu po angielsku: You don't deserve me.....

"...You don't deserve me, no, You don't
You don't deserve me, and I don't want
waist no more tears, no more thoughts
thinkgin' but what could have been....."


I tak wiadomo ze mam słabosc do przesłodkich i teatralnych piosenek.... :)

Đani Stipaničev - Nek nam bude ljepo



a na koniec troche bułgarskiego..... (wbrew poszechnej opinii, nie czałka....)

Te & Preslava Piecheva - Tazi vecher



Monday, March 08, 2010

Słodkosci....

Mysle ze ujdzie bez komentarza.... ;)

Nikola Marjanović - Ti i muzika
(nie poszedł dalej, niestety..... a był fantastyczny na scenie)



Filip Dizdar - Sunce
(niestety, nie poszedł do finału....:( -co mozna wytłumaczyc, jednym: Chorwacja jest głuha....)



Jobb-ik.....

Gábor és Winethou......

Saturday, March 06, 2010

Opatija II. - DORA'10

A mai nap mondata:

"Rajongani olyan vidam dolog...."

(by Erzsi, 06.03.2010, DORA, Opatija)



Ma a nagydonto.....
Franka-nak szurkolunk....


Franka - Na tvoim rukama

Egyebkent:
alszom, eszem (DORA torta!!), beszelgetek, ulok a napon, DORA-ra jarok....
asszem, nem akarok hazamenni....

Volim te, Hrvatsko....

Friday, March 05, 2010

Opatija....

Horvatorszag fantasztikus.....meg mindig....
ES sut a nap! :)
Es ma DORA.....

Hehh..... jo az elet...:)

Azt hogy Andrea az elhagyasomra keszul egyenlore meg nem fogom...... :)
(de tudtam hogy igy lesz.... majd zaklatom Varsoban....:)

Monday, March 01, 2010

Teatr razy 3

Teatry razy trzy - tzn. tylko 2 bo Stary ni Łaznia nowa - i to w ciagu 2 miesiecy - jestem bardzo miło zaskoczony ze tak sie złozyło.... :)

I. Narodowy Stary Teatr - 12 stacji

http://www.stary-teatr.krakow.pl/spektakle.php5?co=sztuka&sztuka=133

Szlismy z Olą, poniewaz było to juz długo oczekywany "debiut" Popesza i Elwiry w Teatrze - biedni, ciezko zapracowali na nia..... awantury, re-aranzacje wszystkiego, z premierem i tak poslizgali jakies tydzien, ale wazne ze sie udało w styczniu!!
Bardzo cziekawa zreszta rezyseria, młodej Czeski (Ahoj, Eva!:), z wirtualnym bohaterem, opowiadającym historie rodzinna, z pozoru 'normalniej' polskiej rodziny.....tak, tylkok sie okazuje ze jestesmy w blizej nieokreslonej okolicy Opola a rodzina to przesiedlancy z kresów.....
Ola ubawiła sie setnie - to jej miasto.....;)
i jestesmy dumni Popesza i Elwiry.... :) (obecnie znowuz w Wiedniu)


II. Łaznia Nowa - ID

http://wspolczesny.szczecin.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=208&Itemid=65

Łaznia jest chyba, obok Teatru Ludowego, jedyną zaczącą instytucja na Hucie - Ja który nigdy nie był na Hucie (tylko opowiadanie słyszał) było bardzo fajnie zaskoczenie....
Ola (z pracy) mnie wyciagała z tym ze nie ma z kim isc i ze to ostatnie spektakle w Krakowie, i ze jakies wazne genderowe tematy, i ze wogóle jest weekend i mamy sie widzic.
No to sie widzelismy, tramwaj, ponad pół godziny jechało..... własciwie było to tak jakbym pojechał do innego miasta na wycieczke - ale to był ten sam Kraków - a nawet jeszcze bardzej krakowska, Huta - ze swą "Dulszkoscią".... i w tym wszystkim Łazna - no, fenomenalne miejscie (obsługa lekko nie tegez.....ale w koncu wpuscili nasz) , i spektakl tez fantastyk.... w rezyserii słynego Libera - jeden z wazniejszych twórców młodego pokolenia.
A sam play'..... ciezki ale krótki (godzina), ale temat!, cudne grany przez 3 aktorów - przemijajacych w tozsamosciach kilku, grajac z jezykiem (długo rozmawialismy potem o roli i mozliwosci jezyka - po wegiersku nie ma rodzajników - nie mozna tak grac), sokujący jednym słwem, ale w bardzo pozytywny sposób - interpretowany jako cos bardzo ludzkiego.


III. Narodowy Stary Teatr - blogi.pl

http://www.stary-teatr.krakow.pl/spektakle.php5?co=sztuka&sztuka=119

Od bardzo dawna chciałem ogladac tego spektaklu, poniewaz z autorem jednej ze czesci, miałem okazje poznac chyba własnie wtedy kiedy to piszał - wiec jakis tam sentyment pewnie tez grało roli, jak zawsze zreszta w moim przypadku....:)
Ogromne Dziekuje za bilet (który był za darmo!!) Sz.-owi, jestem winny przynajmniej piwa...lub pączka....do wyboru....;))
No, bo był taki projekt ze trzeba był piszac "cos" z blogów internetowych - konkurs i inne słdkosci miedzinarodowe, fajnie rzecz ogólnie rzecz biorąc, zreszta własnie pierwszy czesci tego spektaklu wygrało.
Sam przestawienie złzone z 3 trzech aktów - do siebie nic niemajacych, tworzace osobne "działy", bardzo ciekawe ze język bardzo zblizony do siebie - forma wyrazanie sie....
Wszystkie zupelnie inne, bardzo dobrze zagrane.
Pierwszego obserwowałem - histora sukni - kobiety?! (ale nie rozumiem dlaczego to wygrało....)
Drugi wrecz odpychał mnie, i niestety była to histora szczera prawda o nasz, o bezimmiennowosci internetu, bloga, o tym jak mozemy byc samotnie całkowicie uzalezniony od akceptacji niewidzalnego tłumu..... uff....przerazajacy....
Trzeci.... hmm..... najktórszy z tych wszystkich, chyba mniej zburzająca 'konwencji' - i przez to bardzej dobijająca do nasz, bo nie uciekniemy przez jakies tam bieganie lub przebranie sie....jest kobieta, ona opowiadał a całym zachowaniem ilustruje....Ja na konie poryczałem, dobrze ze siedzałem w pierwszym rzedzie i wychodziłem ostatni.....