Monday, September 24, 2012

Weekendowe chłopaki/Hetvegi fiuk

Zrobilismy sobie dlugi weekend.
Bo jesteśmy tego warci....:))

Bo to bylo tak:
Piatek pojechalismy do Zakopanego na przygotowanie ślubne Julki, zostaliśmy potraktowani jako rodzina, bardzo miło. Justynka tez wrociła na te kilka dni. Bardzo się cieszyłem. Potem spacer i herbata po góralsku na Krupówkach (z kupnem butów dla Ratownika).
Wieczorem Inda i Anki tez dołączyli i skonczyo sie na zrobieniu paznokci na schodach....:)
Sobota Poronin, i ślub a potem wesele. Piękne chwile.
A dziś ledwo co istnieje, i jestem na wolnym na żądanie. Ratownik też dziś nie pracował...

Ps.: Ratownika trzeba było ubrać i znów potwierdziło się ze innych ludzi jeszcze lepjej ubieram niż samego siebie....

No comments: