Jest pózny czerwiec, a ja nie piszałem jakies 2 miesace, i znowuz zdałem sobie sprawe ze jak nie napisze co sie ndzieje to normalnie zapomne....
Hmmm.....a moze dzieje sie zbytno duzo?!
Kwiecien:
Przede wszystkim wielkanoc, z Mama i Orsi w Krakowie, cudowne 4 dni, potem kilka dni pracy na wegrzech (zabawy typu pozostawienie mnie w hotelu...itp....)
Marcin i Daniel na spotkanie, oraz Mama Julii (z Polski B...;) była w Krakowie, fajny weekend, z widzeniem D. - nadal nie jestem w stanie umiescic go w zadnym szufladzie....
Maj, jeszcze fajna pogoda, majówka krótka z Ola. pod koniec miesaca, Jago w domu, i juz tez w Pracy....;) Marcinek, bóg parkietu z Jagoda na królowa.....dzieki wam! :))
Eurowizja w srodku miesaca, w Debreczynie. Próba nawiazywanie kontaktu z Maciejem, ale od woli hiszpanie.... trudno.... ;)
Czerwiec, nic szczególbnego, brzydka pogoda - Gdzie to lato????!!!!
Tydzien na wegrzech, bo praca, plany na lato, miłe zaproszenie do Lwowa i uroczystosci róznego rodzaju, boze ciało, ostatni długi weekend przed szalenstwem załatwiania wszystkiewgo na raz, ale na razie sie udało, obecnie przygotowanie sie do egzaminów i praca z domu.
Jakos sie porobiło z facetami równiez,
M. z Kazimierza - hmmm, strasznie dziwny chłopak, ale bardzo intrygujacy.....
M. z AGH, bardzo fajny, tylko wyjedza pod koniec miesaca i nie bedzie go przez jakies 5 tygodni, sens? niewiele, moze po powrocie?
No comments:
Post a Comment